W Agrze dumnie stoi symbol Indii, TAJ MAHAL. Zbudowany przez SHAH JAHANA dla jego zmarlej drugiej zony MUMTAZ MAHAL, która odeszla przy porodzie swojego 14-stego dziecka w 1631 roku. Pogrążony w rozpaczy wdowiec podobno posiwial jednej nocy. Los swój zakończył marnie, zamkniety przez swojego synka w AGRA FORCIE, skad z celi do konca swych dni widział budowle, która stworzyl. I to było dla niego najwieksza kara.
Rownie dumnie jak TAJ stoi nad rzeka Yamuna, stalem ja w osobnej dla turystow kolejce po bilet wstepu. Szczur który przebiegl mi po nodze upewnil mnie, ze warto :] Przed Taj Mahal grupka ziomali zaprosila mnie na zdjecie. A ze bardzo kulturalnie o to zabiegali, zgodziłem się i również upamiętniłem ta szybka znajomość swoim aparatem [galeria]. Tutaj ciemnoskórzy Indianie często bardzo nalegaja na wspolne foto z bialasami :]
TAJ MAHAL rzeczywiście rewelacyjny. W srodku znow minimalistycznie, tylko nagrobek, ale całość z zewnatrz prezentuje się przednio. Po TADZIKU był obiadek w wyczajonej przez Karoline i jej podróżujących znajomych knajpce z widokiem na białego kolosa, który wlasnie co zwiedziliśmy. Nastepnie zwiedziliśmy AGRA FORT. Duzy zespol palacowy, którego budowe rozpoczęto z 1565 roku przez niejakiego wladce AKBARA. Początkowo wiezienie, pozniej funkjonowalo jako palac, zostaly dokończony przez Shah Jahena [ten od Taj]. Dla niego pozostalo wiezieniem jak już pisalem wyzej. Zwiedzanie Agry zakonczylismy po drugiej stronie Yamuny z widokiem na Taj Mahal w promieniach [niestety zzachmurnych] zachodzącego słońca.
21.15 odjezdzal nasz night train do Waranasi. Odjechal z godzinnym opóźnieniem… ale przed polnoca wszyscy spali już na lozkach znanych mi wczesniej jako „plackarty” [spalem już tak w pociągu na Ukrainie]. Cos jak nasze PKP, tyko w miejscu naszego przedzialu sa 3 pietrowe lozka naprzeciw siebie, brak jest ścianki oddzielającej, gdzie u nas sa drzwi, a wzdłuż korytarza sa jeszcze 2 lozka przy oknie, rownolegle do wagonowego szlaku komunikacyjnego. Uzyjcie wyobrazni jak nie kumacie :] Generalnie ty spisz a ludzie sobie chodza. Plecaki mialismy za glowami, wiec z ugiętymi nogami, ale spalismy jak dzieci – w końcu dłużej niż poprzednich indyjskich nocy!
TAJ MAHAL: 750 rupii
AGRA FORT: 250 rupii [w tym 50 rupii znizki przy zachowaniu biletu z Taj]