Dogonilismy rodzinke S.
Obszedlem urodziny :]
Zostajemy tu 4 noce.
Wiecej info niebawem..
Swoje urodziny rozpocząłem o świcie, od spaceru po murach i uliczkach budzącego się leniwie fortu.
Wiadomość od Karoliny brzmiała [widniała na ekranie telefonu] mniej wiecej tak: jest pokój u miłej rodzinki, bliziutko plaży i 5 minut od naszego resortu – cena 1200SRS za noc ze śniadaniem, przyjeżdżacie? PRZYJEŻDŻAMY! (Pobyt rodzinki S. w resorcie trwa 5 dni, dlatego dla komfortu i świątecznego spokoju dziewczyny przełączyły się na opcję „legal” i zostają w hotelu jak Pan Bóg, recepcja i menadżer ośrodka przykazał.)
Na czteru dni zamieszkaliśmy w ładnym domku Pana Antoniego :] Dwoje z trojga jego dzieci mieszka i pracuje we Włoszech. Dostaliśmy pokój córki – z prywatną łazienką, drużyną pluszowych miśków na szafie i Biblią na parapecie, nad łóżkiem. Codziennie rano dostaniemy śniadanie, za ewentualny obiad dopłacimy ekstra. Parterowy domek jest położony około 50m od plaży. Od ogródka jest dostęp do rzeki, która niedaleko wpada do oceanu – dom nad laguną – bardzo podobnie do ekskluzywnyc dzielnic Orange County w Kalifornii, nad Pacyfikiem.
Rozpoczęliśmy 4-dniowy etap codziennego wkręcania się na basen do hotelu :] Już kumają, że gościmy się u nich codziennie. Mam nadzieję, że ze zdecydowanym sprzeciwem przeciwko naszej samowoli i z interwencją wstrzymają się minimum cztery dni. Idziemy na basen. Pa!
P.S.
Dziękuję za 3-etapową niespodziankę przy basenie zorganizowaną przez współtowarzyszy odpoczynku: życzenia, wrzut do wody [mnie] i drink :]
Śnidanie w forcie – Mr RK KODIKARA’S GUEST HOUSE: 300
(tosty, jajka sadzone, dzbanek herbaty, dżem, miód z palmy)
Bus A/C GALLE-KALUTARA: 180/os. [1,5h]
P.S.#2
Pan Anthony nie ma tak na imie.. skad mi sie to wzielo? Nie wiem :]