Ostatni dzien pelnego wypoczynku w Kani Lanka Resort.
Po smacznym sniadaniu w domu pana Roy'a [a nie Antoniego:], wieczorem zjedlismy rownie pyszna kolacje. Dzis Roy napomnknal, ze mamy zaplacic mu tylko za pokoj [1200SRS/noc ze sniadaniem] - dwie kolacje, ktorymi nas ugoscil, podobno zostana nam "podarowane".. zobaczymy.. Milo spedzilismy czas z rodzina ze Sri Lanki. Czestowalismy ich polskimi lakociami i podarowalismy drobny upominek z polski. Jutro Roy podwiezie nas i dziewczyny na przystanek autobusowy - jeszcze milej!
Wieczorem w hotelu kupilem sobie [a w zasadzie Marta kupila..] obrazek.. na pamiatke.. calkiem spontaniczny zakup..hm :]