W Londynie napisy na chodniku "look right" na pewno wykonane sa ze wzgledu na turystow. Wejsc pod samochod jest bardzo prosto, majac w pamieci wtlaczane w podstawowce do glowy "lewo-prawo-lewo". Czekajac na busa 141 [na Wierzbowa? - dla znajacych rozklad wroclawskiego MPK :)] tez ciezko sie przestawic bylo, ze autobus nadjedzie z prawej strony. I przyjechal - czerwony DOUBLE DECKER. Plan byl prosty - siedzimy na gorze, na przedniej szybie, bo jak inaczej?! I choc jechalismy do petli, to oczywiscie jacys pasazerowie z przedniej szyby tez musieli jechac do konca trasy, wiec widok byl czesciowo zza ramion. I tak przysypialem ciutke, tak dlugo sie jechalo. Przystanki tu sa co jakies 300m chyba.
Wysiedlismy przy LONDON BRIDGE, skad polnocnym brzegiem Tamizy cofnelismy sie do TOWER BRIDGE, mijajac po drodze TOWER OF LONDON. Ciagle pstryk!pstryk! na dwa aparaty i drugim brzegiem kolo Statku HMS BELFAST na zachod. Wialo przy rzece jak nad morzem, totez przeplatalismy spacer nadbrzezem z bladzeniem bocznymi, rownoleglymi Tamizie uliczkami.
Millenium Bridge to jedyna przeprawa przez Tamize w centrum miasta przeznaczona tylko dla pieszych. A na tej kladce kilka glosnikow emitujacych skrzeczenie mew... bzdura. mialem sie poczuc jak nad morzem? Uhm.
Ciekawym punktem napietego programu dnia byl olbrzymi diabelski mlyn,czyli BRITISH AIRWAYS LONDON EYE! 15,5 funta od glowy, ale warto! Pogoda byla klasycznie angielska. Mleczne, niefotogeniczne niebo i deszcz padajacy 5min nie zaklocily wrazen ze 135m ponad lustrem brazowej Tamizy. Calkowita waga kola i kapsul London Eye to 2100 ton, czyli tyle ile waza 1272 londynskie BLACK CABS [taryfki]. A propos taxowek, to ich specyficzny wyglad wywodzi sie z czasow, kiedy brytyjscy dzentelmeni chodzili w wysokich cylindrach i wsiadali do pojazdow bez zdejowania swoich nakryc glowy. Dzis nowe modele taxowek wciaz sa o te 30cm wyzsze w klebie. Panow w cylindrach widac mniej :)
Spacer zakonczylismy na TRAFALGAR SQUARE, zaliczajac oczywiscie BIG DZWONA oraz mijajac DOWNING STREET 10. [podobno angielski premier wcale nie mieszka pod 10tka tylko pod 12tka]
Teraz wieczorny chill w gronie dobrych znajomych. Tematy religijne sie tocza aktualnie, bo jutro Monia i Marcin ida na nauki przedmalzenskie:) Koncze wpis, moze dorzuce swoje 5 groszy do tematu [albo 5 penow raczej :p]. PA!