....................................................................TER!
Planem na dzis bylo objechanie Port Blair jednosladem. Powiedzmy, ze sie udalo. Nie obeszlo sie bez skokow przez klody, ktore Indie nieustannie rzucaja mi pod nogi.
Lonely Planet poleca wypozyczalnie motocykli Govindamma & Co... Na miejscu kobieta oswiadczyla, ze na jeden dzien nie wypozyczaja. Na pytanie "dlaczego?" - tylko ich glupi usmiech. Jesli ktos jest chetny, to koszt wynajecia wynosi 300Rs/ za dzien [motor i skuter w jednej cenie - w LP 150/200Rd/dzien, depozyt 3000Rs+paszport - LP mowi o 1000Rs. Indie coraz drozsze!]. Lekko podlamany sypiaca sie wizja pobzykania na motorku, przysiadlem :] Kolejne pytane osoby nie chcialy lub nie umialy mi pomoc [czesto lokalni w trakcie zadawania im pytania po prostu odwracaja sie i odchodza bez slowa..]. W koncu kierowca jednego z tuk-tukow zawiozl nas do miejsca, gdzie miala byc szansa cos wypozyczyc.
350Rs/dzien, 2000 depozytu = rozpadajacy sie gruchot, skuter z biegami [a mial byc bez!]
Z 10 min zajelo mi opanowanie podstawowych czynnosci wprawiajacych maszyne w ruch. Hamulec najlepiej by dzialal nasiskany obunoz, dzieki manetce zmiany biegow bede mial zakwasy w nadgarstku. Wlasciciel zlotego interesu oczywiscie nie potrafil mi nic wytlumaczyc. Pojechalismy na poczatek na odludzie, zebym mogl pocwiczyc jazde.
Udajac, ze umiem prowadzic tego grata, zaczalem objazd wyspy. Pusta, wiec latwa dorga, pojechalismy wzdluz wybrzeza. Zatrzymalismy sie nad mini klifem, gdzie skosztowalismy pierwszej, delikatnej kapieli w Oceanie Indyjskim [Andaman Sea dokladnie]. Dalej na poludniu zobaczyslismy zalazek raju - piaszczysta plaza z wysokimi palmami. Pamietajmy, ze to Indie, wiec krowy i plywajace smieci tez byly. Lekko mruzac oczy wygladalo bardzo ladnie :]
Kupilismy bilety na HAVELOCK ISLAND, na jutro. Zakup biletow oznacza stanie w kolejce w PHOENIX BAY kilkadziesiat minut, w gronie wchodzacych sobie na plecy Hindusow [wg nich jak sie scisna, to pojdzie szybciej]. Kolejny mowiacy zrozumiale po angielsku [NOTTT!!] urzednik, nie potrafil mi odpowiedziec, czy aktualnie jest jeden, czy wicej promow dziennie na wyspe. Statek wyplywa o 6 rano.
Odwiedzilismy tez AQUARIUM. Kolorowy i sympatycznie prezentujacy sie z zewnatrz budynek, nie zaskoczyl iloscia i okazaloscia eksponatow wewnatrz. Kilka akwariow, fragmenty szkieletu wieloryba oraz wiele stworzen morskich zamarynowanych w sloikach [jak w gabinecie biologicznym w szkole]. Mozna poswicic piataka, aby zobaczyc GDZIE JEST NEMO :]
Prom na HAVELOCK ISLAND: 195Rs/os.
Wstep do Akwarium: 5Rs/os.
Ps.
- Dzis o swicie w naszym pokojowym tv ogladalem mecz NBA Dallas-Houston :] Nie pamietam ile minelo, od czasu gdy widzilem jakis mecz ligi.
- Choroba - powiedzmy, ze juz zwalczona.