Dzisiejsze atrakcje to:
- spacer plaza do marketu i powrot ulica w towarzystwie resortowego psa-seniora i jednego ze szczeniakow ochrzczonego "SLODZIAK"
- odkrycie CHAND RESTAURANT, gdzie w menu na stronie "DANIA OBCOKRAJOWCOW" wsrod kilkunastu, glownie izraelskich [jakies 3/4 napotykanych na wyspach obcokrajowcow to Izraelczycy] dan, widnieja...: "PLACKI ZIEMNIACZANE" - Tak, napisane po polsku !! - polscy turysci nauczyli przygotowywac placuszki wlasciciela baru
- to, co zawsze robilo sie nad Baltykiem na plazy.. [przynajmniej ja robilem:], czyli "KOPANIE SIE DO WODY" ;p
i kosztorys dnia, jak to uczyli na AWFie:
Sniadanie na markecie [CHAND RESTAURANT]:
- banana pancake
- banana lassie
- cheese omlette (double)
- fanta:
115Rs
- 7up, 4*Kitkat: 42Rs
Golenie brzytwa (troche mialem stracha:): 15Rs [20 z napiwkiem]
Obiad w PPR:
- parotta veg: 20
- woda: 20
- tomato pasta: 100
- 2*tomato soup: 80