O 5-30 rano poplynelismy Gangesem ogladac Ghats od strony rzeki. Kapiela w brazowej wodzie swoj dzien rozpoczynali juz pierwsi mieszkancy miasta. Na lodz schodzilismy przy samej MANIKARNIKA GHAT. Ceremonie trawaly nieustannie.
Po powrocie zdrzemnelismy sie, a potem poszlismy na sniadanie. Znowu zamoiwilismy kilka dan do posmakowania i SPECIAL BANANA LASSIE [rodzaj koktajlu] do picia... Dzien wczesniej dziewczyny tez to wypily na kolacje.. - myslalem: jakas bzdura. Boze, nigdy czegos takiego nie mialem wczesniej... Banana Lassie to zwykly bananowy koktajl - tu dodatek SPECIAL okazal sie kluczem do zagadki. Do tego deseru dodawany jest najprawdopodobniej haszysz. Jest juz po 20stej, a ja od sniadania jeszcze nie wydobrzalem calkiem. Musielismy dokupic dobe hotelowa bo nie bylo szansy zebym sie pozbieral z plecakiem. Jakies wizje, glosy, o kreceniu sie w glowie nawet nie mowie... KOSZMAR - no more Special Banana Lassie !!!
Po polnocy pociag na polnoc :]