Znow, w ostatniej chwili.. udalo sie odleciec do Kalkuty. Jutro bus do Dhakki, czyli witamy w Bangladeszu.
Samolot, ktorym mielismy odleciec z archipelagu krazyl nad Port Blair juz ok 50min. nie dostajac zezwolenia na ladowanie. Maszyna ma limit 1h na "wiszenie" nad lotniskiem, poczym musi wracac do Kalkuty - tak sie stalo wczoraj [pasazerowie w powietrzu to doppiero mieli doznania - nigdy nie startowalem i ladowalem na jednym lotnisku tego samego dnia :]. Piloci raz probowali ladowac [juz bylo slychac silniki nad lotniskiem], ale poderwali samolot i krazyli dalej. Po kilkunastu minutach, bez informacji od obslugi naziemnej, samolot wyladowal na plycie Port Blair, ku uciesze wszystkich oczekujacych [tych na ziemi i tych w maszynie tym bardziej zapewne].
Wieczorem w naszym hotelu spotkalismy Krzysztofa z Krakowa :] Pozyskalismy duzo ciekawych informacji na temat Jego podrozy po Indiach - Pozdrawiamy ;)
Dzis lyknelismy po pierwszej tabletce MALARONE - SIO KOMARY !!!
Kurs na dzis:
1USD-48,5Rs
1USD-68 TAKA (Bangladesz)
Pre-paid TAXI Lotnisko (Kalkuta)-Sudder St: 230 Rs [a mialo byc taniej..]
Bilet Shohagh Bus Lines Kalkuta-Dhakka: 265Rs + (360 Taka)
Przewodnik Lonely Planet BANGLADESH [uzywany]: 680Rs
Pokoj 2os z lazienka w PARAGON HOTEL: 360Rs
[wszystkie pokoje w ciagu 2tyg podrozaly - poczatek sezonu]